15 października w warszawskim Kinie Iluzjon odbył się pierwszy polski pokaz legendarnego filmu Stefana i Franciszki Themersonów pt. „Europa”.
To awangardowe dzieło z lat 30. uznawano za zaginione przez 80 lat – aż do momentu odnalezienia przez pracowników Instytutu Pileckiego w niemieckim archiwum federalnym Bundesarchiv podczas prowadzonych tam systematycznie badań.
Antytotalitarna w wymowie, powstała na kanwie futurystycznego poematu Anatola Sterna, animacja poklatkowa została odnowiona cyfrowo w studiu Fixafilm. Na potrzeby odnowionej wersji zamówiono ścieżkę dźwiękową skomponowaną przez holenderskiego twórcę Lodewijka Munsa.
W latach 30. XX wieku Stefan Themerson wraz z żoną Franciszką zrealizował, przy użyciu nowatorskich technik, pięć filmów awangardowych (m.in. „Aptekę” i „Przygodę człowieka poczciwego”), które uważane są za kamień milowy w historii polskiego kina eksperymentalnego i awangardowego. Filmy te tworzone były głównie za pomocą oryginalnego urządzenia, umożliwiającego fotografowanie klatka po klatce, przedmiotów umieszczanych na przezroczystej kalce.
„Apteka” (1930) był pierwszym filmem zrealizowany przez Franciszkę i Stefana. Stanowił próbę zastosowania techniki fotogramu w filmie i był rozwinięciem zabiegów stosowanych w pierwszych filmach surrealistycznych Mana Raya. Stefan skonstruował w tym celu stół do zdjęć trickowych, gdzie kamera z dołu rejestrowała przedmioty leżące na kalce i szybie. Poruszając źródłem światła i przedmiotami, uzyskiwano kompozycje fotografowane następnie klatka po klatce. „Apteka” i „Europa” wyświetlane były wyłącznie na pokazach specjalnych, wywołując kontrowersyjne reakcje widzów i krytyki.
Pomysł zrealizowanej w roku 1932 „Europy”, która przyniosła rozgłos Themersonom, narodził się pod wpływem lektury futurystycznego poematu Anatola Sterna, wydanego w roku 1929 w opracowaniu graficznym Mieczysława Szczuki i Teresy Żarnowerówny. Film ten miał być wizualnym ekwiwalentem przedstawionej w utworze Sterna katastroficznej wizji Europy zmierzającej ku własnej zagładzie. Do niedawna uznawano film za zaginiony. Sądzono, że zachowały się jedynie pojedyncze kadry. Po 80 latach pracownicy Instytutu Pileckiego znaleźli go w niemieckim archiwum federalnym Bundesarchiv podczas prowadzonych tam systematycznie badań.